Tina Brown uchwyciła królewski spisek w „Pałacowych dokumentach”

Będąc Tiną Brown, często w trakcie pracy styka się z elitą: kuli się pod baldachimem z historykiem Simonem Schamą w drodze na pomnik z 11 września lub mówi sportowcowi Parkerowi Bowlesowi z 1981 roku, że nie polowano ani nie polowano. („Prawdziwy intelektualista, prawda?”, powiedział z prostą arystokratyczną kpiną).

kredyt…Brigitte Lacombe

Z dumą twierdzi, że była pierwszą w The Daily Beast, która ujawniła, jak „ograbiony” był Jeffrey Epstein. Gratuluje sobie, szalonej łaźni na poddaszu, że odrzuciła jedno zaproszenie: na słynną dziś kolację Epsteina na Manhattanie dla Andrew, w której uczestniczy Woody Allen; Publicysta zapytał, czy to „bal drapieżników”.

Ale tak jak w swojej poprzedniej królewskiej biografii, Brown zawsze wydaje się rozdarta wśród przerażających dziennikarzy brukowców z powodu ich oburzających ekscesów i radości z ich odkryć. Z wyraźnie zadartym nosem Matt opisuje Dredge’a, który prześcignął rozprzestrzenienie się księcia Harry’ego w Afganistanie, mimo że angielskie media spiskowały, by to ukryć, jako „amerykańską hakerkę plotkarską”, podczas gdy Rebecca Brooks, była redaktorka słynnej gazety o hakowaniu telefonów Świat jest jedną z wielkich diw” Fleet Street, „genialnym pracownikiem socjalnym” z „strasznymi umiejętnościami nawiązywania kontaktów” i „dyndającą grzywą rudych kręconych włosów” (co dokładnie oznacza?).

Brown jest całkowicie szczęśliwy, że książę Filip przekazał kartkę z własnym numerem niezidentyfikowanej osobie na karaibskiej wyspie Mustique, albo że księżniczka Małgorzata podarowała swojemu wiernemu personelowi zwykłe przedmioty gospodarstwa domowego, takie jak żelazka, a nawet szczotki do toalety.

W jej słodkich nutach „Pamiętniki próżności” (2017), Brown również wydawał się rozdarty między Ameryką a Anglią. Tutaj jednak Old Blighty zdecydowanie wygrywa („wygrywa” to także określenie Tiny Brown). Romantyzując deszcz, napisała z bunkra epidemicznego w Santa Monica: „Ciemne spacery po parkingu Wimbledonu; mokra puszka truskawek w Glindbourne Opera House; wilgotna łopata przez drzwi kościoła na weselach w Cotswold; próba trzymania czegoś w rodzaju kapelusza podczas otwierania Niebo na królewskich regatach w Henley”. (A oto znowu Sama, wysyłająca wspomnienia z chłodnych imprez Pimm w uniwersyteckim ogrodzie, z „dziewczynami, których twarze stają się niebieskie bardziej niż ich cienie do powiek”).

READ  Donald Trump atakuje Roberta De Niro

Analizując młodsze pokolenie, pokolenie ratujące monarchię „całkowicie upadły projekt parku rozrywki”, Brown porównuje Catherine, księżną Cambridge, do bohaterki Anthony’ego Trollope’a (jej rodzina, w której się urodziła, była „zbyt uparta i prawi jak na Dickensa”, jak przypuszcza , natomiast „kobiety George’a Eliota, wręcz przeciwnie, są bardzo złożone i refleksyjne”). Jeśli chodzi o Meghan, księżną Sussex i byłą aktorkę, jej historia wydaje się wyłaniać z „odwrotu masowych kopii Variety” – co, biorąc pod uwagę stan publikacji drukowanych, takich jak Brown, które nadzorowała, wydaje się być niewystarczająca.

„Pałacowe Liście” nie są ani soczyste, ani żywe – brakuje nowych przedmiotów wydobytych z całego królewskiego chaosu. Jest pienisty i prosty, rodzaj „nadążania za Windsorami” z posypką Keatsa i podobnie jak jego poprzednik prawdopodobnie wypłynie z listy przebojów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *