Czy w obliczu cięć budżetowych i starzenia się stacji NASA może nauczyć się kochać lukę na orbicie? – Ars Technica

Ludzie żyją na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej od ponad dwudziestu lat.

NASA

Na wypadek, gdybyście mieli złudzenia co do wieku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w poniedziałek minęła 25. rocznica wystrzelenia modułu Zarya. Centralnym elementem stacji kosmicznej był wyprodukowany w Rosji moduł zasilania i napędu, a pierwsi mieszkańcy przybyli tam dwa lata później.

Innymi słowy, część sprzętu stacji kosmicznej od ćwierć wieku znajduje się w trudnych warunkach przestrzeni kosmicznej. Pytania o to, jak długo może trwać to zjawisko, stały się czymś więcej niż tylko pytaniami teoretycznymi.

NASA od jakiegoś czasu zmagała się z przejściem z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Istnieje ogólne przekonanie, że biorąc pod uwagę fakt, że ludzie żyją na niskiej orbicie okołoziemskiej od ponad dwudziestu lat, dobrym pomysłem byłoby utrzymanie tego stanowiska.

Plan, na który zdecydowała się NASA, zakłada kontynuację lotów na ISS – jeśli to możliwe, biorąc pod uwagę charakter starzejącego się sprzętu i czasami niepewne stosunki z Rosją – do 2030 r. Następnie NASA chciałaby, aby jedna lub więcej prywatnych firm odrzutowych rozpoczęło obsługę ISS obiektów Na niskiej orbicie okołoziemskiej. Agencja wynajmowałaby następnie czas na tych komercyjnie obsługiwanych stacjach, dzieląc się nim z astronautami z innych krajów, a także turystami kosmicznymi.

Problem w tym, że obecnie wydaje się całkiem możliwe, że do 2030 r. na orbicie nie będzie już żadnych prywatnych obiektów, co spowoduje powstanie budzącego strach „g” – w żargonie NASA, luka W możliwościach.

Luka czy brak luki

Po ostatnim załogowym locie programu Apollo w 1975 r. amerykańska agencja kosmiczna nie była w stanie wysłać astronautów w przestrzeń kosmiczną aż do pojawienia się promu kosmicznego w 1981 r. Ta sześcioletnia przerwa w załogowych lotach kosmicznych była bolesna dla agencji kosmicznej. Proces powtórzono w 2011 r., kiedy wahadłowiec kosmiczny wycofano z eksploatacji, a NASA musiała czekać prawie dziewięć lat na wymianę w postaci Crew Dragon firmy SpaceX.

READ  Webb odkrywa giganta wczesnego wszechświata

Te dwie luki wynikały z połączenia złego planowania, niewystarczającego finansowania i nadmiernie optymistycznych harmonogramów. Na szczęście trudno sobie wyobrazić, że NASA w najbliższym czasie stanie w obliczu luki w możliwościach załogowych lotów kosmicznych. Agencja dysponuje nie tylko statkiem kosmicznym Dragon, ale wkrótce powinien zacząć latać także pojazd Boeinga Starliner. NASA ma również własny statek kosmiczny Orion. Patrząc dalej, SpaceX planuje wybudować większy statek kosmiczny Starship, Sierra Space zamierza ostatecznie dodać załogę do Dream Chaser, a Blue Origin również planuje statek kosmiczny z załogą. tak jak mówi odpowiedź W Trzech przyjaciół!NASA będzie to mieć wkrótce Obfitość lub nadmiar Z pojazdów załogi.

Największym problemem jest teraz to, dokąd pójdą.

NASA planowała przeniesienie się do „komercyjnych miejsc docelowych LEO”, znanych jako CLD, od około pół dekady. Ma kontrakty rozwojowe z Axiom Space, Blue Origin i Voyager Space na trzy różne koncepcje Współpraca z innymi firmami, w tym SpaceX i Vast Space, z różnymi planami. Władze spodziewają się, że w 2026 r. przyznane zostaną duże kontrakty na „usługi” jednej lub kilku firmom w celu wsparcia rozwoju stacji prywatnych.

Taki jest obecny plan NASA dotyczący budowy komercyjnej stacji kosmicznej.
Zbliżenie / Taki jest obecny plan NASA dotyczący budowy komercyjnej stacji kosmicznej.

Phila McAllistera/NASA

Prawdziwe pytanie brzmi, czy opcje te będą gotowe za cztery lata. Stacje kosmiczne są trudne. Zaplanowanie, zbudowanie i wystrzelenie pierwszych elementów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zajęło NASA i pół tuzina innym agencjom kosmicznym na całym świecie dekadę. Od tych firm oczekuje się, że zrobią to szybciej i za znacznie mniejsze pieniądze.

Może różnica jest w porządku

W poniedziałek podczas spotkania Komitetu ds. Badań Człowieka i Operacji Rady Doradczej NASA urzędnik NASA powiedział, że nie chce widzieć przerwy na niskiej orbicie okołoziemskiej. Jednak Phil McAllister, dyrektor działu komercyjnych lotów kosmicznych w siedzibie NASA, który nadzoruje program CLD, powiedział, że mógłby go zaakceptować, gdyby wynik był rozwiązaniem długoterminowym.

READ  Sztuczka „Dynamiczna lewitacja” może przyspieszyć statek kosmiczny w przestrzeni międzygwiezdnej: ScienceAlert

„To byłoby złe, a nie chcę przerwy” – powiedział McAllister. „Ale jeśli CLD nie będą gotowe, być może je będziemy mieli. Osobiście nie sądzę, że byłby to koniec świata. Nie byłoby to nieodwracalne, zwłaszcza jeśli byłoby stosunkowo krótkotrwałe. Może to mieć wpływ na niektórych do pewnego stopnia, ale możemy skorzystać z Crew Dragon i Starliner, aby zmniejszyć efekt luki.

McAllister powiedział, że oba statki kosmiczne można wyposażyć tak, aby dwuosobowa załoga mogła przebywać w przestrzeni kosmicznej przez maksymalnie 10 dni w celu ukończenia niezbędnych badań.

Jednym z powodów, dla których ta luka jest nieunikniona, są finanse. McAllister wskazał na możliwość cięć budżetu federalnego podczas nadchodzących sesji, w miarę ograniczania wydatków przez rząd USA. „Wiesz, przy wszystkich wyzwaniach budżetowych, przed którymi stoimy, coś musi ustąpić” – powiedział.

Kongres Stanów Zjednoczonych był już dość niechętny do pełnego finansowania komercyjnych stacji kosmicznych i nie wydaje się nieuzasadnione, że zmniejszenie finansowania komercyjnych stacji kosmicznych spowolni ich rozwój.

Chociaż McAllister nie odniósł się do tej kwestii w poniedziałek, niektóre firmy zajmujące się komercyjnymi stacjami kosmicznymi również wyraziły obawy dotyczące widma rozbudowy ISS. Jeśli NASA lub Kongres będą nalegać na wydłużenie obiektu starzenia się po 2030 r., prawdopodobnie osłabi to jego zdolność do pozyskiwania prywatnego kapitału na komercyjne alternatywy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *