Joel Embiid z Sixers akceptuje ciemną chmurę nad sobą i gra przez nią: „Może tak właśnie miało być”

Joel Embiid w swojej karierze w NBA zmagał się z wieloma kontuzjami i chorobami.

Złamanie przeciążeniowe pleców. Złamanie kości łódeczkowatej prawej stopy. Rozdarta łąkotka w lewym kolanie. Złamanie kości oczodołu w lewym oku. Zapalenie ścięgna kolana. Pęknięcie łąkotki w prawym kolanie. Zerwał więzadła w kciuku, wstrząśnienie mózgu i złamanie kości oczodołu w lewym oku. Skręcenie LCL w prawym kolanie. Zerwał łąkotkę w lewym kolanie (znowu).

Cóż, dodaj kolejny do listy.

W czwartek wieczorem ujawniono, że Embiid od mniej więcej tygodnia zmaga się z porażeniem Bella. porażenie Bella „Jest to stan, który powoduje nagłe osłabienie mięśni po jednej stronie twarzy”. Gdybyście nie zauważyli, Embiid nie mógł mrugnąć lewym okiem, a jego usta czasami opadały w tę stronę.

Embiid nie zrobił nic, żeby go dopaść. Nie było to spowodowane jakąkolwiek działalnością. To po prostu niewytłumaczalny pech.

„Mówię to codziennie” – powiedział Embiid. „Każdego roku zaczynasz zadawać sobie pytania typu: Dlaczego?”

A jednak był tam i prowadził wykłady mistrzowskie w czwartek, kiedy jego zespół najbardziej tego potrzebował. Do cholery ogromne ortezy kolan i słabe mięśnie twarzy.

„Może tak właśnie miało być” – powiedział Embiid. „Musisz po prostu przyjąć wszystko, co się stanie. Ale jednej rzeczy, której nie zamierzam zrobić, to się poddać. Bez względu na to, co się stanie, musimy dalej naciskać, musimy dalej walczyć. muszę narażać swoje ciało dla rodziny, bo „Miasto, dla dobra tego zespołu, nie mogę za każdym razem siedzieć i czuć się źle”.

Wydaje się, że po każdym sezonie nad Embiidem unoszą się ciemne chmury, gotowe sprowadzić kolejną burzę dziwnych kontuzji i dziwnych chorób. To podejście „bierz wszystko takim, jakie jest” dobrze mu się przydało w trzeciej grze.

Z Sixers w tyle Nic Embiid, wygrywając 2:0 w serii pierwszej rundy, miał jeden z najlepszych występów w fazie play-off w swojej karierze. W ciągu ponad 40 minut gry zdobył 50 punktów, najwięcej w sezonie, a także miał osiem zbiórek i cztery asysty. Przerażające jest to, że nie wygląda na osobę kontrolującą siebie – ani też tego nie czuje.

READ  Wiadomości z drużyny: powrót Saliby, powołanie Havertza na ławkę rezerwowych | Wiadomości zespołowe | Aktualności

Zamiast postawy „biada mi”, którą Embiid okazywał w poprzednich latach, wygląda na to, że tym razem ma porządny parasol. Niezbyt śpiewa w deszczu, ale przynajmniej potrafi przez niego przejść.

„Tak, chodzi ci to po głowie i możesz zadawać sobie te pytania” – powiedział Embiid – „ale co zamierzasz z tym zrobić? Przechodzisz na emeryturę, czy zamierzasz dalej pracować? A jeśli będziesz dalej to robić, jakie będą konsekwencje dla ciebie? zamierzasz z tym zrobić?”

„Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest codzienne przygotowanie się najlepiej, jak potrafisz, co ja zrobiłem. Czasem osiąga się rezultaty, a czasem nie… I nieważne, co się stanie – czy wygram, czy Nie wygrywam – wiem, że kiedy „skończę, będę z siebie dumny i moi ludzie będą ze mnie dumni”.

Embiid przyznał, że podczas rekonwalescencji po zabiegu łąkotki czuł się przygnębiony. Nie grał przez osiem tygodni i w jego głowie pojawiło się wiele wątpliwości. Pojawiały się głosy, że w ogóle nie powinien grać i dać mu kolejną szansę w przyszłym sezonie.

Jednak w przypadku Embiida taka opcja nigdy nie była brana pod uwagę. On chce grać. Dlatego tak mocno naciskał podczas rehabilitacji i nadal zmagał się z porażeniem Bella. Embiid powiedział, że cierpiał na migrenę przed zwycięstwem w fazie play-in nad Miami Heat. Nie myślał o tym zbyt wiele, dopóki bok jego twarzy nie zaczął słabnąć i wtedy zdecydował się na badanie kontrolne. Pomyślał, że być może przyczyną tego stanu jest stres.

Czym Embiid powinien się denerwować?

Ach, racja – ciężar całego miasta i franczyza, która nie dotarła do finałów Konferencji Wschodniej od 2001 roku, dziedzictwo NBA i zgonów w koszykówce z dużą ilością menisku do zaoferowania, radzenie sobie ze znakami podatnymi na kontuzje i krytyką przed play-offami CV od wszystkich krytyków.

READ  Novak Djokovic pokonuje kontuzję i kwalifikuje się do Melbourne

Jednym słowem, Wszystko.

„Zostało mi tylko około ośmiu lat, więc muszę się tym cieszyć tak bardzo, jak tylko mogę” – zażartował Embiid.

Kiedy Embiid przemawiał do reporterów w pokoju medialnym, jego oczy były ledwo widoczne przez okulary przeciwsłoneczne, które nosił, i wyglądał na zrelaksowanego. Niezależnie od tego, czy było to spowodowane zwycięstwem, występem, czy też faktem, że zdiagnozowano u niego porażenie Bella, wyglądał na spokojnego.

Z pewnością nie był sobą fizycznie i często mówił o konsekwencjach psychicznych, jakie to wszystko na niego nałożyło, ale dominował w meczu i po meczu wyglądał jak on.

„Mam ładną twarz, więc nie lubię, gdy moje usta są odwrócone” – powiedział Embiid. „Jak powiedziałem, sytuacja jest niefortunna, ale wszystko dzieje się z jakiegoś powodu”.

W czymś, co wydawało się być najlepszym meczem Sixers w historii, Joel Embiid, grając z uszkodzonym kolanem i wystającą połową twarzy, zaliczył najlepszy występ w swojej karierze play-offowej.

Jego najlepszą pracą w historii jest w końcu przejście drugiej rundy po takim sezonie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *