„O jej!” Zapamiętaj 10 najbardziej legendarnych rozmów Boba Cole’a

Świat hokeja stracił w tym tygodniu głos wraz ze śmiercią legendarnego nadawcy CBC Boba Cole’a.

Cole zmarł w środę CBC ogłosiło to w czwartek po południu. Miał 90 lat. Przez prawie 50 lat był głosem Hockey Night w Kanadzie, występując w telewizji od 1973 r. do przejścia na emeryturę w 2019 r.

Po drodze była długa lista niezapomnianych momentów, o których warto wspomnieć. Inne momenty zapadły w pamięć dzięki telefonowi Cole’a, w którym zwykła sztuka została podniesiona do rangi czegoś wyjątkowego dzięki jego klasycznemu wykonaniu. Charakterystyczny styl Cole'a łączy w sobie entuzjazm, energię i prostotę. Potrafi zrobić więcej, aby uchwycić chwilę, po prostu powtarzając imię gracza, niż większość spikerów jest w stanie zrobić w wyćwiczonym monologu.

Ku pamięci legendy, cieszmy się 10 klasycznymi rozmowami Cole’a.


„To Marchant…”

W tej klasycznej grze z 1997 roku pomiędzy Oilers i Stars w krótkim czasie doszło do dwóch wyjątkowych momentów z udziałem Cole'a Błaganie „O mój Boże”. Na wyróżnienie zasługuje naśladownictwo Joe Nieuwendyka w wykonaniu Curtisa Josepha. Ale to zwycięzca dogrywki pokazał klasycznego Cole’a, który zdał sobie sprawę, że Todd Marchant sprawił, że obrońca pokonał ułamek sekundy wcześniej niż ktokolwiek inny i wyznaczył następny moment.

„To Gilmore czeka, czeka… w sieci… czeka…”

Obiecuję, że nie wypełnię całego tego artykułu telefonami z występu Maple Leafs w 1993 roku, chociaż z pewnością mógłbym. Zamiast tego przyjrzyjmy się temu podwójnemu zwycięzcy w dogrywce, który pokazuje, że Cole zdaje sobie sprawę z możliwości pozornie niewinnej gry, zaczynając od momentu eksplozji Maple Leaf Gardens.

(Ale skoro już jesteśmy przy temacie Leafs z 1993 roku, jest też… Ten I Ten I Ten.)

„Czy widziałeś kiedyś taką pomysłowość?”

Mario Lemieux czasami robił rzeczy, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy, jak wtedy, gdy dla odwrócenia uwagi celowo zgubił krążek w bucie Raya Burke'a, tylko po to, by natychmiast go odzyskać i minąć innego członka Galerii Sław. Mógłbym oglądać tę grę dziesiątki razy, nie doceniając w pełni tego, czego Mario próbował dokonać; Cole widzi, co dzieje się w tej chwili, co prowadzi do idealnego zakończenia głupiej zabawy.

READ  Kyrie Irving: „Wydaje mi się, że NBA straciło piłkę”, mówi gwiazda Brooklyn Nets, Charles Barkley

„Jeden na jednego, McCarty…”

Całkiem możliwe, że najwspanialszy gol wszechczasów, który zdobył Puchar, strzelił twardziel Red Wings, Darren McCarty. Można śmiało powiedzieć, że chociaż McCarty miał pewne umiejętności, wielu z nas nie sądziło, że byłby do tego zdolny. Może Cole nie był, bo zaskoczenie w jego głosie podnosi i tak już świetną rozmowę.

„Idą do domu!”

To kontrowersyjne starcie z lat 70. pomiędzy drużyną Flyers z czasów Broad Street Bully a drużyną Armii Czerwonej może nie być najlepszym momentem dla hokeja, ale nadawcy nie tylko pełnią służbę dla najlepszych w sporcie. Cole widział to wszystko w swojej długiej karierze, dobre i złe, a jego telefon doskonale oddał moment, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy.

„Wszystko się zdarza!”

Od połowy lat 70. do mema w mediach społecznościowych, pasującego do człowieka, którego kariera obejmowała pokolenia. Przepraszamy za niską jakość klipu, ale wiesz, że ten klip powinien znaleźć się na liście. Podekscytowanie Cole’a mogło nawet sprawić, że cel paniki zapisze się w naszej zbiorowej pamięci.

Detroit wygrywa mecz. Detroit wygrywa serię

Podczas gdy większość nadawców nadal używała wersji nieśmiertelnego znaku towarowego Fostera Hewitta, czyli „Strzela, zdobywa bramkę”, Cole często podkreślał ważne momenty słowami „Zdobywa bramkę!” Od razu do rzeczy! To zadziałało, zwłaszcza w momentach sztyletu, takich jak kula Game 7 Steve'a Yzermana.

„dis-gar-din”

Cole miał zaszczyt zapewnić Montrealowi zwycięstwo w Pucharze Stanleya w 1993 roku, które pozostaje ostatnim dla kanadyjskiej drużyny. Chociaż ta seria zakończyła się zaledwie pięcioma meczami, zawierała jeden z najbardziej dramatycznych punktów zwrotnych w historii play-offów. Ponieważ Kings prowadzili już w serii 1:0, zaledwie kilka chwil dzieliło ich od zakończenia drugiego meczu i powrotu do domu z dwumeczową przewagą, gdy słynny nielegalny rzut karny Marty'ego McSorleya doprowadził do przewagi w Montrealu, co doprowadziło do dogrywki. To tutaj Eric Desjardins zakończył prawdopodobnie najlepszy występ kanadyjskiego gracza w pojedynczej fazie play-off we współczesnej historii, a Cole doskonale uchwycił energię forum.

READ  DC United wysłało dwóch graczy na urlop po kłótni, zarzut rasistowski: źródła

„Spójrz na Lemieux!”

Wielu nadawców sportowych o najdłużej stażu może sprawiać wrażenie znudzonych, oglądając to wszystko, głównie dlatego, że prawdopodobnie to robią. Jednak najlepsi nadal dadzą się przytłoczyć prawdziwą wielkością, a Cole’owi udaje się przekazać cud, obserwując, jak Mario Lemieux pracuje swoją magią, wciąż dzwoniąc. Przerywanie go klasycznym „OH BABY” to tylko wisienka na torcie.

„Jasne, tak musi być!”

Zarówno młodzi, jak i nowi fani hokeja są prawie niemożliwi, aby zrozumieć, jak zdesperowana była Kanada, chcąca wygrać igrzyska olimpijskie w 2002 roku. Kraj ten nie zdobył złotego medalu od 50 lat, przegrał Puchar Świata w 1996 r. z Amerykanami i spełnił swoje marzenie w 1998 r. Zespół jest zawstydzony w Nagano. W 2002 roku naród nie mógł doczekać się uznania, jakie przyniesie pokonanie w finale drużyny USA. Nawet po objęciu prowadzenia w końcówce naród wstrzymał oddech aż do ostatnich chwil, kiedy gol Cole’a strzelony przez Jah U Sakicia stał się ścieżką dźwiękową do 50 lat tłumionej frustracji eksplodującej w całym kraju.

Podobnie jak w przypadku świetnej rozmowy Boba Cole’a, nie ma już wiele do powiedzenia. Dziękuję Bob za to, że nasza gra śpiewała.

(Zdjęcie: Graham Hughes/The Canadian Press za pośrednictwem AP)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *