Opinia: Czego „Dune: Część 2” nie zrozumiała na temat kolonializmu

Notatka redaktora: Noah Berlatsky (@nberlat) jest niezależnym pisarzem w Chicago. Wyrażone tutaj opinie są jego własnymi. Sceneria Więcej opinii W CNN.



CNN

„Diuna” Franka Herberta Powieści borykały się z problemami z powodu długów wobec kolonialnej literatury przygodowej. Książki lubią mieszać, zapinać i… Świetna biel Bohaterami byli pisarze tak różnorodni, jak Edgar Rice Burroughs, James Fenimore Cooper i H. Rider Haggard. Ale Herbert, pisząc w 1965 r., był również wyczulony na krytykę kolonializmu swoich czasów. Jego bohater, Paul Atreides, jest pełen wątpliwości co do swojej roli jako chrześcijańskiego przywódcy i administratora podbojów kolonialnych.

Noaha Berlatskiego

Noaha Berlatskiego

Adaptacje kinowe Denisa Villeneuve’a, zwłaszcza te najnowsze.”Wydmy: część druga”, próbował oprzeć się na antykolonialnych tendencjach Herberta, stosując podejście subtelne i mniej subtelne. Korekty opowiadania. Villeneuve idzie dalej niż Herbert w kwestionowaniu podstaw narracji kolonialnych. W końcu jednak staje przed tymi samymi problemami, które podważały bardziej liberalne zapędy Herberta. Opowiedzenie historii antykolonialnej, skupiając się na perspektywie, bohaterstwie i ogólnej wspaniałości kolonialnego bohatera, jest trudne, a może wręcz niemożliwe.

Pierwsza część filmu „Diuna” (który ukaże się w 2021 roku) przedstawia Paula (Timothée Chalamet), spadkobiercę rodu Atrydów, w feudalnej przyszłości pełnej podróży kosmicznych i skomplikowanych spisków. (Dystrybutor filmów „Dune” i „Dune: Part Two” dzieli swoją spółkę-matkę, Warner Bros. Discovery, z CNN.) Ojciec Paula, Leto Atreides (Oscar Isaac), otrzymał władzę nad pustynną planetą Arrakis. Arrakis jest jedynym źródłem mieszanki, narkotycznej przyprawy, która daje pilotom kosmicznym zmienioną świadomość potrzebną do podróżowania między światami. To tak, jakby LSD było ropą naftową i odwrotnie.

Ale dar Arrakisa to pułapka. Cesarz (Christopher Walken) spiskuje z byłym władcą Arrakis, baronem Harkonnenem (Stellan Skarsgard). Atakują i niszczą ród Atrydów na Arrakis, zabijając Leto. Paul i jego matka Jessica (Rebecca Ferguson) ledwo uciekają na pustynię. Tam spotykają dumnych, zamieszkujących pustynię Fremenów – i tu zaczyna się „Diuna: część 2”.

READ  Fani Wheel of Fortune, Tom Bergeron właśnie przerwał milczenie na temat zostania nowym gospodarzem

A w drugim (bardzo długim) filmie Paweł wchodzi w swoje przeznaczone i przepowiedziane dziedzictwo. Podobnie jak wielu innych bohaterów kolonialnych przed nim, od Tarzana po Natty’ego Bumppo, Paul, jako kolonizator, wkrótce okazał się lepszym Fremenem niż sami Fremeni. Jest znakomitym wojownikiem i… Zna pustynne drogi z proroczych snów. Kiedy jeździ na gigantycznych robakach pustynnych (penisie), jedzie na największym z nich wszystkich. Fremeni są przedstawiani jako zaciekli, inteligentni i błyskotliwi – ale to wszystko Paweł wchłonął ich blask, przywłaszczył sobie ich moc i stał się silniejszy. Tak działa kolonializm (i literatura kolonialna).

Herbert próbował podważyć lub zakwestionować te kolonialne tropy, wywołując u samego Pawła poczucie prawdziwej winy. Dzięki swemu darowi proroczemu Paweł zrozumiał, że jego przeznaczeniem jest poprowadzić Fremenów do podboju dżihadu (w filmie zmieniono to na „świętą wojnę”, aby złagodzić antyislamskie konotacje). Nie chce być zdobywcą i niszczycielem grup; Nie chce sabotować kultury Fremenów dla własnych celów.

To, że władca kolonialny jest ponury, nie jest w rzeczywistości krytyką antykolonialną. Villeneuve jest na tyle mądry, żeby to rozgryźć. Zatem w filmie nie tylko Paul widzi problemy ze swoją kolonialną władzą. Jego kochanek, Freemen Chaney (Zendaya) również jest skonfliktowany.

Zdjęcia Warner Bros

Timothée Chalamet w „Diunie: część 2”

W książce Chaney w większości popiera Paula, z kilkoma zastrzeżeniami. W filmie natomiast stanowczo odmawia wiary w prorocze przeznaczenie Pawła. Upiera się, że mit o przyjściu Chrystusa jest oszustwem kolonizatorów, mającym na celu skłonienie skolonizowanych ludzi do nieskończonego oczekiwania na wolność. Chce, aby Paul dołączył do niej jako równy z równym, zamiast rządzić Fremenami.

Ważną zmianą jest umożliwienie kolonizatorowi wyrażania nastrojów antykolonialnych. Nie prowadzi to jednak do dyskursu antykolonialnego. Los Paula jest silniejszy niż los Chaneya i ten los jest historią samego filmu. Większość widzów chce, aby Paul zemścił się na Harkonnenach (sobowtórze); Przez cały film kibicujesz Paulowi, aby wygrał.

READ  Detektyw, który ujawnił czat grupowy torby narciarskiej Gwyneth Paltrow: „komicznie łatwe”

Chaney spiera się nie z Paulem ani z innymi Wolnymi ludźmi, ale samą fabułą i wszystkimi przyjemnościami, jakie niesie ze sobą film akcji i narracja o zemście. Film, widzowie, a nawet bohaterowie wiedzą, że to historia Paula. To, czy Chaney ma rację, czy nie, nie ma tak dużego znaczenia, jak fakt, że historia Paula wpisuje się w nieunikniony rytm gatunku.

Brak w filmie skutecznej wizji antykolonialnej jest szczególnie frustrujący, ponieważ żyjemy w złotym wieku eposów antykolonialnych. „N.K. Jemisin”Zniszczona ZiemiaTrylogia Tashy Suri „The Amba napisała„Seria Panganon Sriduangkaew”Rozkazał jej bez litości„Trylogia, Tide Thompson”.gorzki„Potroić Wiele innych prac z ostatniej dekady traktuje kolonializm ze znacznie większą głębią i wnikliwością, niż Herbert kiedykolwiek sobie wyobrażał.

Kluczem do sukcesu Jemisin O'Suri jest to, że nadaje ona narracyjny prymat doświadczeniom ludzi będących celem kolonializmu, zamiast celebrować władzę, sukces i sprzeczne sumienia królów, władców i kolonizatorów. Gdyby Villeneuve lub Herbert naprawdę chcieli zakwestionować logikę władzy kolonialnej i przywilejów kolonialnych, bohaterem tej historii byłby Fremen taki jak Chaney. Będzie walczyć nie z Pawłem, ale przeciwko niemu i jego wysiłkom, aby wciągnąć ją w swoje sny i proroctwa.

Mimo to niewiele hitów kinowych przyznaje pierwszeństwo narracji ludom skolonizowanym. Jako pisarz i profesor Viet Thanh Nguyen On pisze W książce Nothing Ever Dies: Vietnam and the Memory of War, studium filmów o wojnie w Wietnamie, argumentuje, że „wiele amerykańskich dzieł artystycznych i kulturalnych na temat wojny w Wietnamie, nawet jeśli angażuje się w antyamerykańską krytykę, stawia Amerykanów w stanowczym i brutalnym świetle. ” W centrum historii.”

Otrzymuj nasz bezpłatny, cotygodniowy biuletyn

Nie ogranicza się to tylko do filmów o Wietnamie. Pozornie antykolonialne filmy science fiction „Avatar” skupiają się na kolonialnym wybawicielu, który stał się białym człowiekiem. Filmy z Gwiezdnych Wojen sprawiają, że stajesz po stronie kolonialnego oporu, ale upewniają się, że przywódcy tego ruchu oporu są w większości biali i, W przeciwieństwie do Fremenów (Kto prowokuje Zdjęcia Bliskiego Wschodu czy Afryki Północnej Elementy kulturowe i część języka zostały zaczerpnięte bezpośrednio z języka arabskiego), ale nie stanowią bezpośredniego odpowiednika rzeczywistego skolonizowanego ludu.

To nie jest wypadek ani pomyłka. Odmowa postrzegania skolonizowanych ludzi jako głównego tematu ich własnych historii jest częścią samego kolonializmu. Paul czuje się źle, będąc osobą, dla której jest przeznaczony; Herbert i Villeneuve w różnym stopniu wydają się żałować, że uczynili z Pawła tego przeznaczonego. Ale Paul ostatecznie nie słucha Chaneya, podobnie jak Villeneuve. „Dune: Part 2” ma na celu ukazanie walki o wolność na obcej i odległej planecie. Ale opowiada tę samą starą historię mocy, co zawsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *