Prawda kryjąca się za wirusowym zdjęciem przedstawiającym stosy skradzionych kart Pokemonów

Fani Pokémonów w Internecie prawdopodobnie widzieli już to zdjęcie: stół zastawiony setkami, być może tysiącami rzadkich kart Kolekcjonerska gra karciana Pokémon, wszystkie z nich leżą w schludnych stosach, wraz z plotkami o rabunku i spisku. Zdjęcie pojawiło się w weekend w prywatnej grupie na Facebooku, zanim znalazło się na szczycie listy reddit.



Karty zostały rzekomo skradzione prosto z drukarki – jak inaczej jedna osoba mogłaby zdobyć tak wiele rzadkich kart Pokémon? Niektórzy gracze uważają, że kradzież spowodowała, że ​​te cenne tęczowe karty nie trafiły do ​​legalnie sprzedawanych pakietów Kolekcjonerska gra karciana Pokémon’S Uderzenie Fuzji ekspansja.

Polygon rozmawiał z osobami zaangażowanymi w próbę sprzedaży tych rzadkich kart, aby dowiedzieć się, co się stało.

Widziałem to na grupie na FB. Pracownik drukarni rzekomo ukradł bity z linii i próbował przenieść je do LGS.
przez Fala U / Guawa W pokemontcg

Historia zaczyna się w listopadzie 2021 roku. Pandemia COVID-19 szaleje już od ponad roku Pokemon TCG Wciąż wypuszczał nowe talie kart dla entuzjastycznych fanów. Nowe i zabytkowe Pokemony Karty nagle zyskały na wartości, po części dzięki fanom takim jak raper Logic i influencer Logan Paul, kupując je po skandalicznych cenach. Kiedy Uderzenie Fuzji Kolekcja została wydana tuż przed wakacjami, a fani obozowali przed sklepami w całym kraju, aby mieć szansę na zdobycie kilku zestawów, zanim zapasy się wyprzedają. W niektórych miejscach sprowadzono policję, aby uporać się z tłumem. Bójka ostatecznie doprowadziła do tego, że jeden z głównych detalistów, Target, tymczasowo zakazał sprzedaży produktów Pokemony Karty wskazują kwestie bezpieczeństwa.

Po kilku tygodniach szaleństwa przyszedł telefon Świat kart kolekcjonerskich, mały, niezależny detalista w Dallas w Teksasie. ktoś był Uderzenie Fuzji Sprzedam karty – cholernie dużo. W rzeczywistości było wiele rzadkich kart, w które nikt nie wierzył w sklepie. Poprosili więc o zdjęcie jako dowód.

Zajęło im to miesiąc lub dwa [for the seller to] Prześlij zdjęcie „, powiedział Scott Emmer, współzałożyciel Trading Card World w wywiadzie dla Polygon. „Kiedy w końcu to zrobili, byliśmy jak: Cóż, to wygląda naprawdę dziwnie. „

Emer widziała już ogromne kolekcje na sprzedaż, ale nie wszystkie były takie same. Ale dlaczego była to tak wielka czerwona flaga?

Pokemony Karty są bardzo podobne Magia: Zgromadzenie karty Yu-Gi-Oh! Karty i karty z innych kolekcjonerskich gier karcianych są sprzedawane w zapieczętowanych opakowaniach zwanych paczkami w ciemno. Nikt nie wie, jakie karty znajdują się w każdym opakowaniu, nawet producent — to część tego, co sprawia, że ​​otwieranie ich jest tak zabawne. Ale co najmniej jedna karta w każdym zestawie będzie rzadka, a te najrzadsze z rzadkich kart mogą być bardzo cenne na rynku wtórnym.

Sprzedawca, który skontaktował się z Trading Card World, miał te rzadkie i poszukiwane karty w ogromnych ilościach, wszystkie z tej samej talii kart. Aby zdobyć tak wiele rarytasów, sprzedawca musiał otworzyć dziesiątki tysięcy paczek. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem było to, że karty te zjechały z linii produkcyjnej, zanim zostały zapakowane w niewidoczne opakowania. Oznacza to, że ktoś próbował sprzedać towary skradzione z Trading Card World.

„Znałem kogoś, kto pracował w Pokemony– powiedział Emer. „Zadzwoniłem do niej i wyjaśniłem, co się dzieje, i nagle otrzymaliśmy kolejny telefon. Dali nam kilka opcji i powiedzieli: Oto, co się stanie. „

Emmer otrzymał polecenie przekonania sprzedawcy, aby wysłał karty do jego sklepu w celu oceny. Kiedy karty dotarły, prywatny detektyw z The Pokémon Company spotkał się z nimi w sklepie. Był pierwszym, który otworzył pudło i razem z personelem i głównym badaczem dokonali inwentaryzacji ładunku. PI wyszedł z kartami. Emmer powiedział, że nie ma pojęcia, co stało się z nimi dalej, ale Trading Card World powiedział na Facebooku, że „poproszono go o zachowanie poufności tych informacji podczas aktywnego dochodzenia”.

Podczas tego procesu Emmer dowiedział się nieco więcej o tym, co działo się za kulisami. Firma Pokémon wiedziała, że ​​kart brakuje jeszcze przed jego wezwaniem. Powiedział też, że wiedziała, kto go ukradł. Poinformowano go, że mężczyzna przebywa już w policyjnym areszcie. Ale dopóki karty nie zostały wysłane do jego sklepu, nikt nie wiedział, gdzie się podziały. Emer pomogła położyć kres temu, co musiało być bardzo delikatną sytuacją dla wydawcy kart kolekcjonerskich.

Pozostaje jednak tylko jedno pytanie: Czy pakiety kart z Uderzenie Fuzji Które były sprzedawane w sklepach z odpowiednią mieszanką rzadkich kart w środku, czy też zostały skradzione przez złodzieja, zanim mogły zostać wysłane do fanów? Chociaż Emer nie zna całej historii, wie, jak wydawcy kolekcjonerskich gier karcianych prowadzą swoją działalność. Podejrzewa, że ​​fani zostali zredukowani do rzadkich uderzeń kartami.

Pokemon mówi, Hej, zamierzamy wydrukować 50 000 sztuk tej karty– powiedział Emer. „Wiedzą, czy mają wszystkie 50 000, czy nie. Więc kiedy idą złożyć paczki razem, pójdą, Hej, brakuje nam 3000 kart. Cóż, zadzwonią do prasy drukarskiej: Wyślij nam kolejne 3000. I pomnożą swoją liczbę.

„Wiedzieli już, że to krótkie karty” – kontynuował Emmer. Znaleźli już osobę, która je zabrała. Więc wiesz, że musieli wydrukować więcej, aby zastąpić to, czego brakowało. Nie wyślą ci paczki, w której brakuje karty”.

Polygon skontaktował się z The Pokémon Company, aby potwierdzić tę historię, ale firma nie odpowiedziała na naszą prośbę. Trading Card World opublikował własne oświadczenie na Facebooku, choć w prywatnej grupie. Możesz przeczytać jego kopię na reddicie.

Czytaj więcej

READ  Raport stwierdza, że ​​Amazon wykorzystuje dane z inteligentnych głośników Alexa do wyświetlania ukierunkowanych reklam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *