Wybory w Sierra Leone: Julius Maada Bio zostaje ponownie wybrany wśród protestów opozycji

podpis pod zdjęciem,

Julius Maada Bio, emerytowany żołnierz, został po raz pierwszy wybrany w 2018 roku

Urzędujący Julius Maada Bio został ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich w Sierra Leone, ale liczba ta została zakwestionowana przez opozycję.

Oficjalne liczby dają panu Pugh 56% głosów. Daleko w tyle uplasował się jego główny rywal, Samura Kamara, z wynikiem 41%.

Po ogłoszeniu pierwszej partii wyników w poniedziałek, dr Camara nazwał znalezisko „rabunkiem w ciągu dnia”.

Międzynarodowi obserwatorzy wyborów zwrócili uwagę na problemy z przejrzystością procesu liczenia głosów.

Wybory odbyły się w sobotę w atmosferze napięć, ale prezydent Bio wezwał mieszkańców Sierra Leone do „zachowania pokoju”.

Wkrótce 59-letni były żołnierz ma zostać zaprzysiężony na swoją drugą i ostatnią pięcioletnią kadencję.

Emerytowany generał brygady brał udział w wojskowym zamachu stanu podczas wojny domowej w 1992 r., by w 1996 r. obalić samą juntę wojskową i utorować drogę do wolnych wyborów w tym roku.

Sceny świętowania odnotowano w stolicy, Freetown, gdzie zwolennicy Mr Bio podnieśli swoją flagę i maszerowali wilgotnymi ulicami miasta.

Jego rywalizacja z dr Camara, lat 72, była powtórką mocno zakwestionowanych wyborów z 2018 roku, które przeszły do ​​drugiej tury.

Tym razem dr Kamara, który był kandydatem do Ogólnochińskiego Kongresu Ludowego (APC), twierdził, że jego agenci wyborczy nie mogli sprawdzić liczenia głosów.

W okresie poprzedzającym głosowanie APC złożyła skargi do Komisji Wyborczej. Jednak komisja nalegała, aby dysponowała mechanizmami zapewniającymi uczciwe głosowanie.

Wybory prezydenckie, parlamentarne i lokalne zakończyły kampanię naznaczoną kilkoma brutalnymi incydentami.

W zeszłym tygodniu APC twierdziło, że jeden z jego zwolenników został zastrzelony przez policję, czemu policja zaprzeczyła.

Członkowie partii pana Bio, Partii Ludowej Sierra Leone, powiedzieli, że zostali zaatakowani przez swoich przeciwników podczas kampanii wyborczej.

Kampania toczyła się w kontekście trudnej gospodarki, rosnących kosztów życia i obaw o jedność narodową.

Pan Pugh, który za problemy kraju zrzucał czynniki zewnętrzne, takie jak pandemia koronawirusa i wojna na Ukrainie, ma teraz za zadanie je rozwiązać.

Te wybory są piątymi od czasu oficjalnego zakończenia 11-letniej wojny domowej w Sierra Leone w 2002 roku. Był to szczególnie brutalny konflikt, w którym zginęło 50 000 osób, a tysiącom amputowano ręce i kończyny.

Ale od tego czasu kraj ma tradycję w dużej mierze pokojowych, wolnych i wiarygodnych wyborów, jak twierdzi Marcela Samba-Sisaye, prezes pozarządowej Narodowej Organizacji Monitorującej Wybory.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *