Gruzja rozgniewana ponownym lądowaniem rosyjskich samolotów w Tbilisi

  • Rehan Dimitri
  • Lotnisko Tbilisi, Gruzja

Źródło obrazu, Basil Dimitri / BBC

podpis pod zdjęciem,

Większość Gruzinów uważa się za proeuropejskich i niezadowolonych z odwilży w stosunkach z Rosją

Protestujący trzymali tabliczki z napisem „Nie jesteś mile widziany” na lotnisku w Tbilisi w Gruzji, gdzie przyleciał pierwszy bezpośredni lot z Rosji od prawie czterech lat.

Wybuchły bójki, gdy policja uniemożliwiła im stanie przed halą przylotów lotniska.

Samolot Azimuth Airlines przyleciał o 13:20 czasu lokalnego (09:20 BST), kilka dni po uzyskaniu zgody Urzędu Lotnictwa Cywilnego stanu Georgia.

Rząd Gruzji z zadowoleniem przyjął powrót bezpośrednich lotów z Rosji.

„Beneficjentami są nasi rodacy, którzy muszą jechać objazdem za trzykrotną cenę” – powiedział Irakli Kobakhidze, szef rządzącej partii Gruzińskie Marzenie.

Rząd twierdzi, że skorzysta na tym milion etnicznych Gruzinów mieszkających w Rosji, chociaż według rosyjskich danych liczba ta jest bliższa 114 000.

Jednak większość Gruzinów sprzeciwia się rządowemu zezwoleniu na loty, a ponad 100 gruzińskich organizacji twierdzi, że jest to „bezpośredni sabotaż” aspiracji ich kraju do członkostwa w Unii Europejskiej. Gruzja ma nadzieję, że Bruksela zatwierdzi jej kandydaturę do uruchomienia jeszcze w tym roku.

Według oficjalnej rosyjskiej agencji prasowej na pokładzie pierwszego samolotu znajdowała się delegacja prorosyjskich gruzińskich organizacji pozarządowych i firm. Georgian Airlines planuje również codzienne loty do Moskwy.

Widoczna poprawa relacji nastąpiła po podpisaniu przez prezydenta Władimira Putina dekretu znoszącego jednostronny zakaz bezpośrednich lotów Moskwy w odpowiedzi na masowe antyrosyjskie protesty w Tbilisi w 2019 roku.

Rosja zniosła również obowiązujące od 20 lat ograniczenie wjazdu dla obywateli Gruzji, umożliwiając im wjazd do 90 dni bez wizy.

Jednak między obydwoma krajami nie ma stosunków dyplomatycznych.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

podpis pod zdjęciem,

Rosyjski odrzutowiec Suchoj przyleciał na lotnisko w Tbilisi kilka dni po tym, jak prezydent Putin zniósł jednostronny zakaz podróży lotniczych.

Proeuropejska prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili potępiła „kolejną rosyjską prowokację”.

Zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone wyraziły rozczarowanie ostatnimi wydarzeniami.

Ambasador USA w Gruzji Kelly Degnan zakwestionowała decyzję o przyjęciu „prezentu” od kraju, który określiła jako agresora.

„Myślę, że ważnym pytaniem jest, dlaczego, dlaczego teraz? Dlaczego Putin teraz idzie na te ustępstwa, te oferty wobec Gruzji. ​​Jaką cenę zapłaci Gruzja?

„Wszyscy wiemy, że Putin nie robi nic bez wymuszania ceny” – powiedziała.

Rzecznik UE do spraw zagranicznych, Peter Stano, powiedział na początku tego tygodnia, że ​​decyzja budzi wątpliwości co do zaangażowania Gruzji w opowiadanie się po stronie 27-osobowego bloku.

„My i nasi partnerzy nie zezwalamy na loty z Rosji, loty do Rosji ani loty nad Rosją” – zauważył.

Gruzińska opozycja ostro potępiła powrót bezpośrednich lotów jako „nagrodę” za marzenie gruzińskiego władcy o „dobrym zachowaniu” wobec Rosji od czasu jej inwazji na Ukrainę.

Gruzja nie nałożyła sankcji na Rosję i pozwoliła przenieść się tu dziesiątkom tysięcy rosyjskich obywateli, wielu z nich uciekających przed mobilizacją.

Lewan Chabiszwili, który przewodzi największej partii opozycyjnej, Zjednoczonemu Ruchowi Narodowemu, powiedział, że prezydent Putin próbuje przekształcić Gruzję w „rosyjską prowincję”.

Dodał jednak: „Wola narodu gruzińskiego jest niewzruszona! Wybieramy Europę, a nie Rosję!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *