LOS ANGELES (AP) – Niektórzy mieszkańcy uwięzieni przez obfite opady śniegu w górskich społecznościach południowej Kalifornii mogą utknąć na kolejny tydzień, powiedział urzędnik w piątek.
Podmuch arktycznego powietrza pod koniec lutego wywołał rzadką zamieć śnieżną Tysiące ludzi w górach San Bernardino na wschód od Los Angeles mieszka w lasach położonych na dużych wysokościach lub odwiedza je przez cały rok w celach rekreacyjnych.
Niezwykłe opady śniegu pogrzebały domy i firmyKierowanie się w stronę normalnych burz maksymalizuje wydajność sprzętu do odśnieżania.
Do końca ubiegłego tygodnia wszystkie autostrady prowadzące w góry były zamknięte i tylko sporadycznie otwierane dla mieszkańców i konwojów ciężarówek przewożących żywność lub inne zapasy.
Ocena szeryfa hrabstwa San Bernardino, Shannon Diggs, poprawiła perspektywy dla osieroconych mieszkańców, w porównaniu z dwoma tygodniami wcześniej.
„Powiedzieliśmy, że możemy to przepchnąć przez dwa tygodnie, ale ze względu na wysiłki rządu i sprzęt, który jest za nami, mamy nadzieję, że zwolnimy go o tydzień” – powiedział na konferencji prasowej.
Szeryf i inni urzędnicy powiedzieli, że poczyniono postępy, ale opisali trudne warunki, które zmusiły strażaków do dotarcia na miejsca awaryjne, na przykład w przypadku pożarów na polach śnieżnych.
„Trudno pojąć ogrom tego wydarzenia” – powiedział członek zgromadzenia stanowego Tom Lackey. „Wiesz, myślimy:„ Jesteśmy w południowej Kalifornii ”, ale tak naprawdę byliśmy w powodzi, która naprawdę wywołała ogromny niepokój, frustrację i trudności, szczególnie dla ofiar i tych, którzy faktycznie utknęli we własnych domach.
Hrabstwo San Bernardino jest jednym z 13 hrabstw, w których gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił stan wyjątkowy z powodu skutków trudnych warunków pogodowych, w tym potężnych burz śnieżnych, które spowodowały zawalenie się dachów pod ciężarem.
W Mono City, małej społeczności na wschodnim krańcu Sierra Nevada w pobliżu Parku Narodowego Yosemite, niektórzy mieszkańcy zostali pozostawieni bez prądu przez tydzień z powodu śniegu, poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Mono w piątek na Facebooku. W północnej części stanu społeczności górskie zmagające się z warunkami mają mniejszą populację i są bardziej przyzwyczajone do znacznych opadów śniegu.
Mieszkańcy i wczasowicze uwięzieni w paśmie górskim San Bernardino korzystają z mediów społecznościowych, aby dać upust swojej trudnej sytuacji i zastanawiać się, kiedy przybędą pługi.
Shelah Riggs powiedziała, że na ulicy, przy której mieszka w Crestline, nie widział śniegu od ośmiu dni, przez co ludzie w około 80 domach wzdłuż drogi nie mają dokąd pójść. Zazwyczaj pług przychodzi codziennie lub dwa, kiedy pada śnieg, powiedział.
„Jesteśmy pokryci pięcioma lub sześcioma stopami (1,5 lub 1,8 metra); nikt nie może wydostać się z ich podjazdów” – powiedział w wywiadzie telefonicznym.
Riggs, która mieszka ze swoją 14-letnią córką, powiedziała, że wszyscy pracują nad usuwaniem śniegu i lodu z podłóg, aby zapobiec zawaleniu się i upewnić się, że otwory wentylacyjne w ich domach są drożne.
Powiedział, że reakcja dystryktu była „okropna”, a „ludzie są bardzo źli”.
Dwayne Horvath z Crestline powiedział, że przejście ulicą do sąsiada zajmuje jemu i jego synowi 30 minut – zwykle zajmuje to kilka minut.
Horvath powiedziała, że miała szczęście, że kilka dni temu dotarła do lokalnego sklepu spożywczego, zanim jego dach się zawalił, ale od tamtej pory nie może opuścić swojej ulicy.
– Z każdym dniem jestem coraz bardziej zdenerwowany – powiedział.
Szeryf uspokajał ludzi, że pomoc nadejdzie, nawet jeśli nie zobaczą pługów.
„Wykopiemy cię, idziemy” – powiedział Dikus. „Robimy ogromne postępy. Widziałem to wczoraj na antenie. Drogi są czyszczone” – powiedział.
Urzędnicy powiedzieli, że załogi miały do czynienia z tak głębokim śniegiem, że usuwanie wymagało ładowarek czołowych i wywrotek, a nie konwencjonalnych pługów.
Urzędnik Departamentu Transportu Kalifornii, Jim Rogers, powiedział, że załogi pracujące na 24-godzinnych zmianach usunęły 2,6 miliona jardów sześciennych (1,9 miliona metrów sześciennych) śniegu z autostrad stanowych.
Urzędnicy opisali trudności w ponownym otwarciu mniejszych dróg, w tym zakopanych pojazdów i zestrzelonych linii energetycznych. Mieszkańców poproszono o zaznaczenie w jakiś sposób lokalizacji samochodów.
Ponownie otwarta droga ma tylko szerokość jednego pojazdu, a po obu stronach znajdują się ściany śnieżne.
„Chodzimy od drzwi do drzwi, używamy łopat do oczyszczenia podjazdów, aby upewnić się, że ludzie mają dostęp do swoich samochodów” – powiedział komendant straży pożarnej hrabstwa Dan Muncy. „Ponieważ drogi są odśnieżane, wciąż masz 10 stóp (3 metry) śniegu, który musisz wymienić”.
Więcej ratraków zostało sprowadzonych z załogami Gwardii Narodowej Kalifornii pracującymi przy pożarach, zwykle we współpracy z California Wildfire and Forest Resilience Task Force. Ekipy pomogą odśnieżać.
Oczekuje się, że południowa Kalifornia będzie wolna od burz, z wyjątkiem lekkiego deszczu, z prognozą większej ilości śniegu dla północnej Kalifornii wczesnym rankiem w sobotę.
„Pogoda wygląda dobrze przez następne siedem dni, więc to świetna wiadomość” – powiedział Munsey.
Około 80 000 ludzi mieszka w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin w górach San Bernardino. Hrabstwo nie szacuje, ile osób obecnie mieszka na wzgórzach, ponieważ wiele rezydencji to domy wakacyjne lub do wynajęcia.
___
Reporterka Associated Press, Kathleen Ronayne, wniosła swój wkład z Sacramento w Kalifornii.
„Profesjonalny webaholik. Pisarz. Telewizyjny geek. Nieuleczalny podróżnik. Znawca mediów społecznościowych. Ekspert od bekonu.”