Po podpisaniu umowy dotyczącej praw medialnych dla kobiecej koszykówki w college'u prezydent NCAA musi zrobić więcej

Opublikowano długo oczekiwaną umowę dotyczącą praw medialnych dla kobiecej koszykówki w college'u. Pomimo wyceny sportu na 65 milionów dolarów rocznie w ramach ośmioletniej współpracy z ESPN, wiadomość ta spotkała się ze znanym rozczarowaniem w biurach trenerów w całym kraju. Publicznie trenerzy będą oklaskiwać postępy poczynione przez NCAA, ale prywatnie będą obserwować kolejne posunięcia prezydenta NCAA Charliego Bakera.

Ponieważ koszykówka kobiet nabiera w ostatnich latach rozpędu, a umowa dotycząca transmisji meczów wygasa we właściwym momencie, trenerzy publicznie naciskają, aby NCAA umieściła umowę dotyczącą praw medialnych dotyczących koszykówki kobiet na wolnym rynku. Niektórzy otrzymali nawet sygnały od NCAA, że rozwiązaniem będzie oddzielna umowa, podobnie jak w przypadku turnieju NCAA mężczyzn.

Ale można śmiało powiedzieć, że nawet przy największych wysiłkach ich nadzieje wcale nie były duże. Potwierdziły to dziesięciolecia poczucia, że ​​NCAA zepchnęła kobiecą koszykówkę na bok. Dlatego nie byli pod wrażeniem, gdy w czwartek dowiedzieli się, że koszykówka kobiet znajduje się wśród 39 innych mistrzostw.

Głębiej

NCAA podpisuje lukratywną umowę telewizyjną na turnieje, ale kobiece drużyny uniwersyteckie pozostają w pakiecie

Zdają sobie sprawę, że to nie jest straszny interes. W ramach ośmioletniej umowy z ESPN o wartości 950 milionów dolarów roczna wycena turnieju kobiet wynosząca 65 milionów dolarów jest 10-krotnie wyższa niż wartość zawarta w poprzedniej umowie. Zawarte w umowie zobowiązanie do umieszczenia tytułowej gry na antenie ABC to gwarancja, jakiej wcześniej nie było. Bez wątpienia mamy powód do świętowania osiągniętego postępu. Trenerzy wiedzą, że zawarcie umowy z innym partnerem medialnym, który nigdy nie był na turnieju takim jak March Madness, byłoby zbyt ryzykowne. Nawet gdyby turniej kobiet został wydzielony i wprowadzony na wolny rynek i nawet gdyby ktoś inny wrzucał do NCAA 80 milionów dolarów rocznie na turniej kobiet, czy dodatkowe 15 milionów dolarów byłoby warte ryzyka przekazania 63 meczom drużynie sieć? A może platforma bez udokumentowanych sukcesów w obsłudze tak ogromnego wydarzenia? To uczciwa dyskusja, ale był to także zrozumiały powód, dla którego Baker miał uważać na zalotników spoza ESPN.

READ  Środkowy Bucs Ryan Jensen przechodzi na IR po sezonie 2023

Umowa jest solidna. Ale to, jak „dobra” będzie ta konkretna umowa, będzie zależeć całkowicie od tego, co zrobi dalej. Ponieważ choć atrament na tej umowie może wyschnąć, Baker mógłby wykonać kilka stopniowych posunięć, które otworzyłyby nowe alternatywne źródła przychodów dla kobiecej koszykówki, popychając ten sport jeszcze dalej i umożliwiając kobiecej koszykówce ustalenie własnej wartości poza umową pakietową . .

Po pierwsze, może zapewnić dystrybucję jednostek do koszykówki kobiet. W przypadku turniejów mężczyzn ta wypłata obowiązuje od początku lat 90. XX w., a pieniądze są wysyłane na konferencje drużynom, które biorą udział i wygrywają przez całe March Madness. Tylko w zeszłym sezonie SEC zebrała prawie 34 miliony dolarów na drużyny męskie, mimo że nie miała ani jednej drużyny w Elite Eight. Kobiety z SEC, które miały dwie drużyny Final Four w Karolinie Południowej i LSU (ostateczny mistrz kraju)? Za udział i zwycięstwa w turnieju otrzymali dokładnie 0 dolarów.


Alexis Morris i jej koledzy z drużyny LSU świętują zdobycie tytułu mistrza kraju nad stanem Iowa. (Zdjęcie C. Morgan Engle/NCAA za pośrednictwem Getty Images)

Jednostki te zapewniają nie tylko konferencje, ale także motywują programy do inwestowania w kobiece drużyny koszykówki, zawodniczki, trenerki i programy. Baker twierdzi, że w związku z nową umową rozważane są rozmowy na temat jednostek.

„Tworzenie programu wiąże się z prawdziwym zaangażowaniem i nie mam zamiaru mówić więcej o tym, jak mogłyby wyglądać szczegóły tego procesu, ponieważ istnieje wiele różnych sposobów jego ustrukturyzowania” – powiedział Baker. „Myślę, że jest to coś, w co angażuje się wiele osób i jesteśmy tym bardzo podekscytowani”.

Po drugie i poza tym, ale równie ważne, Baker musi otworzyć trzeci poziom partnerstwa korporacyjnego na turniej NCAA. W poprzednim porozumieniu między NCAA a CBS/Turner Sports NCAA przekazała CBS/Turner Sports swoje uprawnienia negocjacyjne w zakresie sponsoringu korporacyjnego na turniejach. Problem w tym, że CBS/Turner Sports transmituje dokładnie jeden turniej NCAA: turniej NCAA mężczyzn. Nie mają żadnego interesu we współpracy z markami, która nie przynosi im bezpośrednich korzyści.

READ  Steelers WR George Pickens bagatelizuje krytykę wysiłku

Stworzyli dwa poziomy – Mistrzów Korporacyjnych i Partnerów Korporacyjnych – i na tym poprzestali. Źródła branżowe jasno dały do ​​zrozumienia, że ​​bariery wejścia nawet dla niższych szczebli (partnerzy korporacyjni) są znacznie wyższe, niż może sobie pozwolić większość marek, pozostawiając pieniądze na stole dla firm, które mogą bardziej skupiać się na sporcie, ale tego nie robią. mieć taką możliwość. Budżet pozwalający konkurować z AT&T i Marriotts na świecie.

Trenerzy i eksperci ds. mediów wyjaśnili, że trzeci poziom otworzy alternatywne źródło przychodów, które nie będzie musiało rezygnować z żadnych wcześniejszych relacji nawiązanych przez CBS/Turner Sports (zakładając, że między producentami nie ma już konkurencyjnego charakteru). Deals), zamiast pozwalać innym firmom na zawieranie umów z poszczególnymi dyscyplinami sportowymi lub grupami lig. Firmy zainteresowane wyłącznie określonymi ligami – takimi jak koszykówka kobiet – mogłyby inwestować wyłącznie w koszykówkę kobiet, co skłoniłoby NCAA i rynek do dostrzeżenia w niej wartości jako pojedynczego podmiotu, niezależnego od innych lig.

Pomyśl o tym jak o samochodzie wyścigowym F1. Loga największych sponsorów samochodu mogą być umieszczone w widocznym miejscu – na tylnym błotniku i po bokach samochodu – ale prawie każda inna część jest również oznakowana marką. Kierownica, panele końcowe i przód mają mniejsze marki, które zapłaciły mniej pieniędzy za umieszczenie swojej nazwy na tym samochodzie.

Dlaczego to samo nie może dotyczyć umów marek dla 39 innych lig? Dlaczego nie zbadać źródeł przychodów w przypadku innych sportów? Po co przekazywać ten obowiązek sieci, która nie jest zainteresowana rozwojem kobiecej koszykówki, gimnastyki czy baseballu? Po co zostawiać wszystkie te pieniądze w rękach potencjalnych inwestorów i partnerów?

I choć NCAA twierdzi, że „nadal nad tym pracuje”, trenerzy wzdychają, słysząc refren, który słyszeli już zbyt wiele razy. Przez lata największe nazwiska w sporcie błagały NCAA, aby pozwoliła kobiecej koszykówce udowodnić swoją wartość. Zbyt często słyszeli, jak grupa sceptyków twierdziła, że ​​ich sport nie jest dochodowy, i odpowiadali tylko: Ale czy NCAA rzeczywiście próbowała zarabiać na naszym sporcie? Czy kiedykolwiek zrobili wszystko, aby sport rozwijał się tak, jak powinien?

READ  Wilson Contreras z Cardinals przenosi się do DH, Outfielder: Co to oznacza dla jego czasu gry

Odpowiedź brzmi nie.

Przez dziesięciolecia NCAA dbała o to, aby markę „March Madness” mogła nosić wyłącznie męska koszykówka. Ich turniej miał więcej meczów. Ich władcy zarabiali więcej pieniędzy. Podczas turnieju w 2021 r. zwrócono uwagę na nierówności, dzięki czemu widzowie mogli zobaczyć to, co osoby pracujące w kobiecej koszykówce wiedziały od lat. Niezależne dochodzenie NCAA w sprawie nierówności płci, znane potocznie jako Raport Kaplana, wykazało, że były prezydent NCAA Mark Emmert i NCAA przez dziesięciolecia spychali na bok kobiecą koszykówkę i inne szybko rozwijające się sporty, aby skupić się na dojnych krowach męskiej koszykówki. i piłka nożna.

Baker sprawuje urząd dopiero od niecałego roku i nie odegrał żadnej roli w tworzeniu trwającego od dziesięcioleci napięcia i braku zaufania. Ale teraz to on ma wspólnie poprowadzić do przodu NCAA i kobiecą koszykówkę. Potrzebują siebie nawzajem.

Nie dajcie się zwieść: kobieca koszykówka znajduje się w punkcie zwrotnym. Biorąc pod uwagę obecny stan zainteresowania i przebieg meczu, istnieje szansa, że ​​środowisko sportowe nigdy więcej nie będzie musiało słyszeć stwierdzenia „ale żeńska koszykówka w college'u nie zarabia pieniędzy”. A dla trenerów obserwujących każdy ruch Bakera może to brzmieć lepiej niż ostatnia syrena meczu o tytuł mistrza kraju.

Ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Baker jeszcze nie trafił do zwycięzcy meczu. Jednak wydaje się, że na 10 sekund przed końcem ma piłkę w rękach, a kobieca koszykówka patrzy, czy można mu ufać w oddaniu tego rzutu.

(Zdjęcie: Charlie Baker: David J. Griffin/Icon Sportswire za pośrednictwem Getty Images)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *