Pożar hotelu w Nowej Zelandii: Co najmniej 6 zabitych, wielu zaginionych w Wellington

  • Antoinette Radford i Derek Cai
  • wiadomości BBC

Źródło obrazu, Rada Miasta Wellingtona

Tytuł Zdjęcia,

Pożar wybuchł w poniedziałek wieczorem

Co najmniej sześć osób zginęło, a inne są niewyjaśnione w pożarze hostelu, premier Nowej Zelandii powiedział lokalnym mediom.

Służby ratunkowe zostały wezwane do czteropiętrowego Loafers Lodge Inn w Wellington tuż po północy czasu lokalnego (12:30 GMT w poniedziałek).

Policja poinformowała, że ​​z budynku ewakuowano ponad 50 osób, ale 11 pozostaje nieznanych.

Premier Chris Hipkins ostrzegł, że liczba ofiar prawdopodobnie jeszcze wzrośnie.

Policja dodała, że ​​nie mogła podać dokładniejszej liczby ofiar śmiertelnych, dopóki nie weszli do budynku.

Przybyli na miejsce strażacy zastali objęte ogniem górne piętro budynku. Co najmniej 20 wozów strażackich zostało wysłanych, aby ugasić go do godziny 04:00.

Okręgowy dowódca straży pożarnej i awaryjnej Nick Piatt opisał pożar jako „najgorszy koszmar” Wellingtona.

Powiedział, że budynek zawiera azbest i wezwał mieszkańców do noszenia masek i zamykania okien, aby uniknąć wdychania oparów. — poinformował New Zealand Herald.

„To tragiczne wydarzenie dla wszystkich zainteresowanych. Składam najszczersze kondolencje bliskim zmarłego” – powiedział.

Tytuł Zdjęcia,

Budynek, który spłonął w ciągu dnia

Lokalne media podały, że władze uratowały co najmniej pięć osób z dachu płonącego budynku, a jedna została poważnie ranna po tym, jak skoczyła z trzeciego piętra budynku, aby uciec przed płomieniami.

„Dwóm moim kolegom się udało, ale nie wiem, jak szukać pozostałych czterech osób, które tam znam” – powiedział AFP były mieszkaniec Loafers, Mark Lilly.

Hostel Loafers Lodge posiada łącznie 92 pokoje i przeznaczony jest zarówno dla gości krótkoterminowych, jak i długoterminowych.

Według doniesień lokalnych mediów wśród klientów próżniaków są pracownicy zmianowi, tacy jak pielęgniarki i personel szpitalny, a także bezrobotni i bezdomni.

Wielu mieszkańców to deportowani z Australii, a niektórych wciąż nie ma.

Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, ale policja podobno bada, czy nie było to celowe podpalenie.

W rozmowie z lokalnymi mediami Hipkins nazwał pożar „absolutną tragedią” i złożył hołd miejscowym strażakom, którzy „poświęcili kilka ostatnich godzin na ewakuację ludzi z budynku i ugaszenie pożaru”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *