Rosnące plony tuczą portfele Amerykanów

Letnia trajektoria rynku obligacji to gratka dla oszczędzających, których pogoń za produktami inwestycyjnymi o wyższej stopie zwrotu zmienia kształt amerykańskiego systemu finansowego.

Letnia trajektoria rynku obligacji to gratka dla oszczędzających, których pogoń za produktami inwestycyjnymi o wyższej stopie zwrotu zmienia kształt amerykańskiego systemu finansowego.

Amerykanie przelali w ubiegłym tygodniu 36 miliardów dolarów na fundusze rynku pieniężnego, zarabiając na zwrotach przekraczających 5% – liczba, która ostatnio wydawała się marzeniem konsumentów i firm szukających miejsca do parkowania swoich pieniędzy. Oznaczało to największe tygodniowe napływy od maja, według danych Refinitiv Lipper do 16 sierpnia.

Cześć! Czytasz świetny artykuł

Amerykanie przelali w ubiegłym tygodniu 36 miliardów dolarów na fundusze rynku pieniężnego, zarabiając na zwrotach przekraczających 5% – liczba, która ostatnio wydawała się marzeniem konsumentów i firm szukających miejsca do parkowania swoich pieniędzy. Oznaczało to największe tygodniowe napływy od maja, według danych Refinitiv Lipper do 16 sierpnia.

Aktywa w detalicznych funduszach rynku pieniężnego wzrosły w tym roku o ponad 25%, według danych Rezerwy Federalnej, do rekordowego poziomu 1,5 biliona dolarów. Fundusze od firm, w tym Vanguard Group, Charles Schwab i JPMorgan Chase, oferują zwroty przekraczające 5%.

Fundusze rynku pieniężnego to rodzaj funduszy inwestycyjnych, które większość inwestorów traktuje podobnie jak konta bankowe jako bezpieczne miejsce do przechowywania zapasowej gotówki. Mają tylko płynne aktywa wysokiej jakości, takie jak Skarby Państwa, aw niektórych przypadkach krótkoterminowe zadłużenie korporacyjne. Fundusze niedawno zapłaciły średnie oprocentowanie na poziomie 5,15%, według Crane Data, najwyższego poziomu od 1999 roku.

Strumień pieniędzy odzwierciedla utrzymującą się siłę amerykańskiej gospodarki, której ciągła ekspansja napędzała najszybsze tempo podwyżek stóp procentowych Fed od dziesięcioleci. Rentowność 10-letnich bonów skarbowych ustaliła się w piątek na poziomie 4,251%, blisko najwyższego poziomu od 2008 roku.

Dla konsumentów i firm wyższe krótkoterminowe stopy procentowe dają im możliwość zrobienia czegoś, czego nie robili od czasów poprzedzających kryzys finansowy w 2008 roku: ulokowania pieniędzy w bezpiecznym miejscu i dobrego za to wynagrodzenia.

„Mogę zarobić 5% w gotówce, nic nie robiąc, zamiast ryzykować utratę masy na rynku”, powiedział Jacob Teplow-Phipps, 42-latek, który pracuje na rynku nieruchomości w Briarcliff Manor w stanie Nowy Jork.

Wyższe stawki oferowane przez wiele instytucji finansowych, w połączeniu z niedawnym spadkiem stóp procentowych i falą refinansowania domów w 2021 roku, oznaczają, że amerykańscy konsumenci mają się lepiej niż kiedykolwiek. Fakt ten pomaga wyjaśnić, dlaczego gospodarka od miesięcy osiąga słabe wyniki po tym, jak wielu ekonomistów i inwestorów z przekonaniem przewidywało recesję w 2023 r., która w tej chwili wydaje się być wstrzymana.

Podobnie jak wielu Amerykanów, Teplow-Phipps powiedział, że wiele lat temu zablokował niskie oprocentowanie kredytu hipotecznego. Nadal wydaje pieniądze, wydając pieniądze na takie rzeczy, jak obóz dla swoich dzieci i naprawa okien w swoim domu.

„Nie tniemy kosztów” – powiedział Tebelo-Phipps.

Według Freddiego Maca około dwóch trzecich Amerykanów miało oprocentowanie kredytów hipotecznych poniżej 4% w pierwszym kwartale. To znacznie poniżej 7% stawek, które wiele banków oferuje dziś.

Oczywiście, epicki zwrot za te pieniądze nie jest pozbawiony potencjalnych kosztów. Banki regionalne znalazły się w tym roku pod presją, ponieważ oszczędzający obudzili się na możliwość lepszych zarobków gdzie indziej, aby ulokować swoje pieniądze. Według danych Federal Deposit Insurance Corp. depozyty w nieoprocentowanych depozytach w amerykańskich bankach spadły o 18% w porównaniu z rokiem ubiegłym

READ  Zakłócenie wyborów przez sztuczną inteligencję stanowi największe globalne ryzyko w 2024 r

Te ulotne depozyty budzą na Wall Street pytania o rentowność i długoterminowe perspektywy biznesowe tysięcy małych banków.

Kryzys bankowy, który rozpoczął się w marcu, był najbardziej skrajnym przykładem tej dynamiki, a wielu inwestorów nadal obawia się, że wyższe stopy procentowe mogą spowodować problemy w różnych sektorach gospodarki, z którymi oni i inni jeszcze się nie zmagali.

Ale na razie osoby takie jak Barry Wong nie narzekają na wysokie zyski.

„Było wspaniale”, powiedział 44-letni Wong, który pracuje w branży ubezpieczeniowej. Otworzył konto u Charlesa Schwaba i po raz pierwszy w tym miesiącu kupił obligacje skarbowe po latach inwestowania w akcje. ” on dodał.

Wong, podobnie jak wielu innych, zatrzymał oprocentowanie kredytów hipotecznych na poziomie około 3% po refinansowaniu w 2020 r. Był zaskoczony zeszłorocznym spadkiem na giełdzie i nadal przewiduje pogorszenie gospodarki. Zamiast tego wydaje się, że dojeżdża do pracy.

„Przez ostatnie dwa lata myślałem, że niebo się zawali, ale tak się nie stało” – powiedział Wong.

Inwestorzy również korzystają z siły rynku akcji. Indeks S&P 500 wzrósł o prawie 14% w 2023 r. po najgorszym roku od czasu kryzysu finansowego, co dodatkowo zwiększa portfele inwestorów detalicznych.

Jednak pośpiech w płynność sygnalizuje zmianę w długo utrzymywanym nastawieniu do akcji, które wydawały się najlepszym i jedynym miejscem do poszukiwania solidnych zwrotów.

„Po raz pierwszy od dłuższego czasu czujemy się całkowicie komfortowo, trzymając gotówkę na naszych rachunkach”, powiedział David Sadkin, partner w Bel Air Investment Advisors. „Możemy wrócić do bardziej tradycyjnej alokacji aktywów bez konieczności podejmowania nieuzasadnionych ryzykować, aby uzyskać zwrot”.

Powiedział, że rok temu nie miał rezerw na takie inwestycje.

Wyższe dochody Amerykanów, częściowo z powodu tych wyższych zarobków, pomogły napędzać szerzej pojętą gospodarkę. Niektóre firmy z Wall Street, w tym Bank of America, powiedziały, że spodziewają się, że Stany Zjednoczone unikną recesji w tym roku.

„Konsument ma teraz wiele rzeczy, których chce” – powiedział Stephen Juneau, główny ekonomista USA w Bank of America.

Hana Miao i Gina Heap przyczyniły się do powstania tego artykułu.

Napisz do Gunjana Banerjiego na adres [email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *