UFC 300: Max Holloway zdobywa tytuł „BMF” po jednym z najzaciętszych nokautów w historii mieszanych sztuk walki

Max Holloway nie musiał tego robić w walce z Justinem Gaethje. nie obchodzi mnie to. (Zdjęcie: Jeff Bottari/Zova LLC za pośrednictwem Getty Images)

Max Holloway posiada certyfikat BMF. A potem trochę.

Były mistrz UFC w wadze piórkowej pokonał ulubieńca fanów Justina Gaethje na gali UFC 300 w sobotę, zdobywając ceremonialny pas „BMF” organizacji w najfajniejszy możliwy sposób. Kilka sekund po zwycięstwie jednogłośną decyzją Holloway wskazał na środek oktagonu i namawiał Gaethje, aby ruszył pełną parą w stronę dzwonka.

Rezultatem był nie tylko wyraźny nokaut roku, ale być może najbardziej brutalny nokaut w 31-letniej historii UFC.

Gaethje pozostał nieprzytomny, twarzą w dół na macie, gdy Holloway odszedł z pierwotnym krzykiem. Nawet biorąc pod uwagę dwie walki o tytuł, był to punkt kulminacyjny długo oczekiwanej nocy i decydujący moment w karierze jednego z najwybitniejszych zawodników w historii UFC.

Holloway wykorzystał tę okazję, aby zwołać walkę o tytuł nie tylko z obecnym mistrzem wagi piórkowej Ilyą Topurią, ale także mistrzem wagi lekkiej Islamem Machaczewem.

„Jestem nim, chłopaki! Jestem nim!” – powiedział Holloway. „Matador ucieka przed bykiem i walczy o życie. Czas podpisać kontrakt. Hiszpania, Hawaje, cokolwiek. Nawet islam. Islam słynie z obrony przed 45-tkami, prawda? Jestem nim. Jestem tutaj. „

„Każda waga, jestem zapaśnikiem. Nie obchodzi mnie to. Cokolwiek będzie dalej, podpisz na przerywanej linii, zróbmy to”.

Holloway zażądał także nagrody w wysokości 600 000 dolarów za ten wysiłek. Prezydent UFC Dana White zgodził się z tym i nie było trudno zrozumieć dlaczego. Ta gratka zwiększa premię za karierę Holloway do 1,15 miliona dolarów na osobę Aaron Brunstetter ze Sportsnet.

Holloway ma 13 premii w karierze, o sześć mniej niż rekord Charlesa Oliveiry w UFC wynoszący 19, ale ta ogromna liczba daje mu najwyższą łączną premię spośród wszystkich zawodników w historii organizacji.

READ  Handel Donovanem Mitchellem: Knicks przewyższa inną gwiazdę, ale RJ Barrett i przyszła odporność są warte więcej

„Zasłużone” – stwierdził White. „To wcale nie było trudne”.

Max Holloway odniósł zwycięstwo, a następnie udał się do chwały na UFC 300

Przeskakując po raz drugi w swojej karierze do kategorii lekkiej, 32-letni Holloway pokazał formę vintage, pokonując Gaethje w każdej rundzie, po prostu pracując z innym tempem. Już po pierwszej rundzie Gaethje mocno krwawił z nosa i nie był w stanie nadążać za postępem walki.

Holloway utrzymywał stałą przewagę przez całą pierwszą rundę, a następnie zakończył ją wykrzyknikiem. Były mistrz wylądował piętą bezpośrednio na nosie Gaethje, przez co ten zachwiał się, gdy zadzwonił dzwonek. Gaethje spędzał większość czasu pomiędzy rundami, czując dyskomfort, dotykając nosa i wydawało się, że przerwa jest bardzo prawdopodobna.

Druga runda była dla Hollowaya szansą w starciu z kontuzjowanym przeciwnikiem, ale skończyła się źle. Holloway mocno dźgnął Gaethje w lewe oko, a kilka minut później uderzył go kciukiem w prawe oko. Na szczęście Gaethje jest jednym z ostatnich zawodników w składzie UFC, który pozwoli, aby walka zakończyła się szturchnięciem oka, i nalegał, aby kontynuować walkę podczas obu przerw na żądanie.

W trzeciej rundzie i przez większą część czwartej rundy Holloway nadal padał ciosami. Lider wszechczasów UFC w dużych stawkach zakładał klinikę, dopóki Gaethje nie wyrzucił go nie wiadomo skąd i nie rzucił go na piętę przez większą część rundy.

Ale Holloway przeżył. Decyzję miał w kieszeni przez całą piątą rundę, po czym zdecydował się rzucić ją na wiatr, wchodząc do budki telefonicznej z jednym z najniebezpieczniejszych nokautów w promocji.

To była czysta, nieoszlifowana wielkość MMA, która zachwyciła publiczność i zraniła świadomość Gaethje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *