Wymarzona praca Barbie Grety Gerwig

Gerwig obfituje w wskazówki i efekty, z których wiele zaaranżował, aby film był „autentycznie wymyślony”, ze wszystkim „fałszywym, ale… naprawdę fałszywe” — pomysłowe, ale namacalne i dotykowe jak zabawa prawdziwą zabawką. Zadzwoniłem do Petera Weira, reżysera Truman Show, aby zapytać, jak on „może zrobić coś jednocześnie sztucznego i sentymentalnego”. Próbowała emitować musicale, takie jak „Parasolki z Cherbourga” i „Deszczowa piosenka”, o których mówi się, że robią to samo. Wiele efektów specjalnych było opartych na technikach analogowych z 1959 roku, roku wybranego, ponieważ wtedy po raz pierwszy pojawiła się Barbie. Syrenka Barbie, którą widzimy pluskającą się za plastikowymi falami w stylu Jeffa Koonsa, podnoszonymi przez platformę przypominającą hamak. Niebieska przestrzeń unosząca się nad Barbie Land to nie zielony ekran, to rozległe tło pomalowanego nieba.

„Barbie” ma większy zasięg, budżet i potencjał widowni niż jakakolwiek poprzednia praca Gerwig. To było częścią jej atrakcyjności: asortyment Gerwig został celowo rozszerzony. Jednak nadal skupia się na krokach bohaterów w dorosłość. (Jej następny projekt to Netflixowa adaptacja uniwersum Narnii.) Bohaterowie, których grała w Frances Ha i Mistress of America – we współpracy z Baumbachem – prawdopodobnie zrobiliby fajne notatki na temat przeboju IP Barbie, ale też wiedzieli, kim są. Podobnie jak bohaterki debiutu reżyserki Gerwig, „Lady Bird”, luźno opartego na jej dzieciństwie w Sacramento, oraz kontynuacji, „Mała kobietka”, opartej na jej ulubionej książce z dzieciństwa.

„Barbie” to także opowieść o dorastaniu. Dorastająca postać okazuje się być w pełni wyrośniętym kawałkiem plastiku. „Małe kobietki” byłyby świetnym alternatywnym tytułem. To samo z „Mothers & Daughters”, które jest roboczym tytułem „Lady Bird”. Dla Barbie, podobnie jak w obu innych filmach, dorastanie jest sprawą macierzyńską. To coś, co robisz z mamą, siostrami i ciotkami. Lub, w przypadku Barbie, z kobietami zaangażowanymi w historię twojego produktu.

READ  Prequel Igrzysk Śmierci obsadza Violę Davis jako głównego złoczyńcę

na początku, Ruth Handler podsłuchiwała swoją córkę Barbarę bawiącą się papierowymi lalkami. Gdy młoda Barbie Handler i jej urocza przyjaciółka przebierają się w różne stroje, wyobrażają sobie swoje kariery i osobowości. Pozornie feministyczny pogląd jej matki polegał na tym, że nie było lalek 3D, które pozwalałyby dziewczętom odkrywać, jak są dojrzałymi kobietami, tylko lalki dla dzieci, które zachęcały je do praktykowania macierzyństwa.

Handler i jej mąż Elliot prowadzili już Mattel, firmę zabawkową, którą założyli w swoim garażu w Kalifornii w 1945 roku. Ona prowadziła firmę i tworzyła zabawki. Jej sugestia dotycząca lalki niebędącej dzieckiem utknęła w martwym punkcie, dopóki nie dotarła do Szwajcarii, gdzie znalazła potencjalny prototyp. Bild Lilli była nowatorską zabawką, wzorowaną na blond lisicy z zachodnioniemieckiego komiksu, którą można było wykorzystać do dekoracji samochodu dorosłego mężczyzny, jak chlapacze o sylwetce Playboya. Handler przyniósł trochę do domu jako dowód słuszności koncepcji. Producenci, sprzedawcy detaliczni, a nawet firma Mattel nie byli pewni, czy matki kupiłyby swoim córkom zabawkę o takim kształcie, ale firma została poinformowana przez słynnego freudowskiego konsultanta ds. nauka prawidłowego zachowania. Mogą nie lubić jej przedwcześnie rozwiniętej seksualności, ale zniosą ją za posiadanie jej dominującego kobiecego archetypu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *