Szpital w Północnej Gazie „ogarnięty terrorem” podczas oblężenia armii izraelskiej | Wiadomości o konflikcie izraelsko-palestyńskim

Urzędnik odpowiedzialny za służbę zdrowia opisuje strzały i pociski artyleryjskie przed szpitalem Kamal Adwan, w którym uwięzione były setki osób.

Starszy urzędnik Ministerstwa Zdrowia powiedział Al Jazeerze, że przerażeni cywile są uwięzieni w szpitalu Kamal Adwan w północnej Gazie, podczas gdy siły izraelskie otaczają placówkę medyczną.

Ministerstwo poinformowało we wtorek, że w strajkach w pobliżu obiektu zginęło ponad 100 osób.

Mounir Al-Bursh, dyrektor generalny Ministerstwa Zdrowia w Gazie, przemawiając z wnętrza Kamal Adwan, powiedział: „Izraelskie siły okupacyjne oblegają szpital ze wszystkich stron… Jesteśmy celem ostrzału i pocisków artyleryjskich”.

„Chorzy, ranni i ci, którzy schronili się w szpitalu, boją się; „Ogarnął mnie strach” – powiedział.

Materiał Kamala Adwana pokazał ciała owinięte na biało i ustawione w rzędach na dziedzińcu kompleksu medycznego. Świadkowie twierdzą, że każdy, kto próbował opuścić budynek, został zastrzelony przez izraelskich snajperów.

„Obawiamy się, że w szpitalu Kamal Adwan dojdzie do masakry, jak to miało miejsce w [al-Shifa Hospital] I [Indonesian Hospital]powiedział Al-Barsh.

Palestyńczyk otrzymuje leczenie po izraelskim nalocie w pobliżu szpitala Kamal Adwan w Beit Lahia w północnej Strefie Gazy, 22 listopada 2023 r. [File: Mohammad Ahmad/AFP]

„Już nas zabili”

W nocy wśród ciągłego ostrzału ranni nadal napływali do szpitala, a ich głowy i twarze były pokryte kurzem. Film pokazuje setki ewakuowanych, którzy schronili się tam, odpoczywając lub leczeni na ziemi przez lekarzy dysponujących bardzo ograniczonymi zasobami.

„Czego od nas chcą? Już nas zabili. Nasze rodziny i przyjaciele nie żyją” – powiedział Al Jazeerze mężczyzna w placówce medycznej.

Inny mężczyzna wyjaśnił, że przeniósł się do szpitala w nadziei, że znajdzie bezpieczne miejsce przed izraelskimi nalotami, jednak jego słowa nagle przerwała głośna eksplozja, którą było słychać bardzo blisko.

„Miałyśmy nadzieję, że nie zostaniemy w tyle” – krzyczała kobieta, jej ręce drżały, a głos przepełniała rozpacz.

W połowie października ponad 1,1 miliona ludzi otrzymało rozkaz ewakuacji północnego Pasa i przeniesienia się na południe, podczas gdy siły izraelskie kontynuowały ofensywę lądową.

READ  Korea Północna wystrzeliwuje czwartą rakietę balistyczną w tydzień po gafie wiceprezydenta Harrisa

Walki i naloty ustały na mocy tygodniowego rozejmu, aby umożliwić wymianę więźniów przetrzymywanych przez Hamas podczas ataku na Izrael 7 października na więźniów palestyńskich przetrzymywanych przez Izrael. Tymczasowe zaprzestanie walk załamało się w piątek.


„Trzymajcie się naszej ziemi”

Od zakończenia rozejmu siły izraelskie wznowiły ataki w Strefie Gazy z nową intensywnością na północy, rozszerzając jednocześnie swoje działania na południu.

Od 7 października w izraelskich atakach na Gazę zginęło ponad 15 900 Palestyńczyków, po tym jak Hamas zabił tego dnia w Izraelu około 1100 osób.

W miarę jak narastają międzynarodowe naciski na Izrael, aby w drugiej fazie wojny wykazał powściągliwość w atakowaniu ludności cywilnej, każdej nocy odnotowuje się dziesiątki ofiar śmiertelnych.

Ministerstwo zdrowia Gazy poinformowało, że w poniedziałkowy wieczór potwierdzono śmierć co najmniej 158 osób. Spośród nich ponad 108 osób zginęło w nalotach w pobliżu szpitala Kamal Adwan; Do szpitala Nassera w Khan Yunis przewieziono 40 ciał. Ministerstwo podało wczoraj wieczorem, że zginęło 349 osób.

Sytuacja w szpitalu Kamal Adwan odzwierciedla wydarzenia, które miały miejsce w szpitalu Al-Shifa, największym szpitalu w Strip, gdzie po kilku dniach nakazano ewakuację osobom szukającym schronienia, pacjentom w stanie krytycznym i lekarzom, niektórym z nich groziło użycie broni. oblężenie. . Izrael zaprzeczył temu.

Al-Barsh powiedział: „Szpital został zaatakowany przez siły izraelskie w celu ewakuacji wszystkich osób znajdujących się w szpitalu”. „My, personel medyczny, stoimy w miejscu. Jesteśmy z naszymi chorymi i rannymi”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *