Zajęło mi tylko dwa lata, zanim mój Pixel 6 zamienił się w kompletny pożar śmietnika

Narzędzie cotygodniowe

(Zdjęcie: Android Central)

Dołącz do Namiry Saud Fatemi, która co tydzień odkrywa cudowny, dziwny, a czasem dziwaczny świat akcesoriów do smartfonów, gadżetów i innych zabawek.

Mam toksyczną relację z moim Pixelem 6. Zawiesza się, przegrzewa i nie chce ze mną współpracować, kiedy tego najbardziej potrzebuję. Szczerze mówiąc, jestem dość intensywnym użytkownikiem. W dowolnym momencie w tle działa co najmniej sześć do dziesięciu aplikacji z włączoną mobilną transmisją danych, Bluetoothem i GPS. Dopycham telefon do krawędzi, a gdy nie udaje się nawiązać połączenia, jestem pchany pod ścianę, często wyrywając sobie włosy z głowy i wydając ciche krzyki frustracji.

Google złożył tak piękną obietnicę, gdy na rynek trafiła seria Pixel 6. Była to kulminacja wszystkiego, na co ciężko pracowali, i nowy, przemyślany pomysł na to, czym powinien być telefon Pixel. Od Material You po obciążone Tensorem chipy AI, wszystko wyglądało całkiem nieźle. Szczerze mówiąc, zaatakowali mnie w Magic Eraser. W głębi duszy wiedziałem, że telefon będzie tego wart.

Google złożył tak piękną obietnicę, gdy pojawiła się seria Pixel 6.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *