Europa musi stanąć na własnych nogach w obronie

Otwórz bezpłatnie Editor's Digest

Autor jest republikańskim senatorem z Ohio i autorem „Hillbilly Elegy”.

Stany Zjednoczone zbyt długo zapewniały Europie osłonę bezpieczeństwa. W następstwie zimnej wojny kraje europejskie dokonały głębokich i trwałych cięć w swoich budżetach obronnych. Szacuje się, że kontynent wydałby dodatkowe 8,6 biliona dolarów na obronność w ciągu 30 lat, gdyby utrzymał wydatki wojskowe na poziomie zimnej wojny. Ponieważ budżet obronny USA zbliża się do 1 biliona dolarów rocznie, musimy zwrócić uwagę na pieniądze Europy On tego nie zrobił Wydawane są na obronę tego, czym jest: ukrytym podatkiem nałożonym na naród amerykański, który ma zapewnić bezpieczeństwo Europie.

Nic, co pamiętam z ostatnich lat, nie ilustruje tego lepiej niż wojna na Ukrainie. Szczerze mówiąc, nie ma dobrego powodu, dla którego pomoc Stanów Zjednoczonych byłaby potrzebna. Europa składa się z wielu dużych krajów o produktywnych gospodarkach. Powinny posiadać zdolność do radzenia sobie z konfliktami, lecz przez dziesięciolecia stała się ona bardzo słaba. Amerykę poproszono o wypełnienie pustki wielkim kosztem swoich obywateli.

Poza wysoką ceną konflikt ten ujawnił szokującą wrażliwość bazy przemysłu obronnego po obu stronach Atlantyku. W Europie i Ameryce rozdrobniony przemysł obronny produkuje ograniczone ilości najbardziej zaawansowanej broni na Ziemi, ale ma trudności z produkcją ciężkiej broni w tempie i na skalę niezbędną do wygrania poważnego konfliktu. Pomimo wszystkich dyskusji na temat tego, kto wydaje więcej na obronność jako procent PKB, Rosja produkuje obecnie co miesiąc ponad dwukrotnie więcej pocisków artyleryjskich niż Europa i Stany Zjednoczone razem wzięte.

Wydatki na obronę i gotowość obronna to dwie różne rzeczy. Na przykład Niemcy wydają co roku znacznie więcej na obronę niż Francja, a w zamian niewiele dają. Armia francuska ma sześć wysoce zdolnych połączonych brygad zbrojeniowych, gotowych do rozmieszczenia i wykonywania misji bojowych, ale armia niemiecka ledwo jest w stanie skompletować jedną brygadę gotową do walki.

READ  Rzut oka na wojnę rosyjsko-ukraińską: co wiemy w 284. dniu inwazji | wiadomości ze świata

Pytanie, które każdy kraj europejski musi sobie zadać, brzmi: Czy jesteście gotowi się bronić? Pytanie, które Stany Zjednoczone muszą zadać, brzmi: jeśli nasi europejscy sojusznicy nie są w stanie nawet się obronić, to czy są sojusznikami czy agentami?

Kwestie te wykraczają poza błazenady budżetowe i udział w trójstronnym szczycie. Domagają się wymiernych zdolności wojskowych i potęgi przemysłowej. Londyn to bankowe centrum Europy, a może i świata. Ale wojen nie toczy się dolarami, lirami i instrumentami pochodnymi, ale kulami.

Niemcy są najważniejszą gospodarką w Europie, ale są uzależnione od importowanej energii i pożyczonej siły militarnej. Amerykańscy przywódcy wszelkiej maści wspierają Europę i uznają wartość sojuszy trwających od pokoleń. Ale obserwując, jak europejska potęga więdnie pod amerykańską ochroną, rozsądne jest pytanie, czy nasze wsparcie ułatwiło Europie zaniedbanie własnego bezpieczeństwa.

Co sprowadza nas na Ukrainę. W prasie debatę na temat podziału obciążeń często przedstawia się w kategoriach pieniężnych: kto co wydaje i ile powinien wydać każdy kraj? Ale to ukrywa prawdziwe ograniczenia zasobów. Wojny wygrywa się ludźmi i sprzętem.

Zaczynając od sprzętu: nie zarabiamy wystarczająco dużo. Przy obecnym tempie produkcji odbudowa zapasów wojskowych po tej wojnie zajmie lata – nawet jeśli dzisiaj przestaniemy wysyłać znaczne zapasy obronne, co z pewnością powinniśmy. Wymaga zdecydowanego zaangażowania w reindustrializację Zachodu, szkolenie wykwalifikowanych pracowników i odbudowę potencjału produkcyjnego.

Ukraina też potrzebuje więcej mężczyzn. Średni wiek ukraińskiego żołnierza to około 43 lata. Jej były dowódca Walery Załozny powiedział niedawno, że należy zmobilizować nowe siły. Ukraina będzie w stanie utrzymać to tempo jedynie tak długo, dopóki siły zachodnie nie zostaną wezwane do odpowiedzi na to wezwanie.

Mówiąc szczerze, jesteśmy to winni naszym europejskim partnerom: Amerykanie chcą sojuszników w Europie, a nie państw-klientów, a nasza hojność na Ukrainie dobiega końca. Europejczycy muszą uważać koniec wojny za nieunikniony. Muszą w dalszym ciągu odbudowywać swój potencjał przemysłowy i wojskowy. Europa musi szczególnie zastanowić się, jak współistnieć z Rosją po zakończeniu wojny na Ukrainie.

READ  Młoda dziewczyna wygrywa 48 milionów dolarów odszkodowania po amputacji wszystkich kończyn

W Stanach Zjednoczonych uzasadnienia wojny często opierają się na współczesnej teorii domina: jeśli nie powstrzymamy Putina na Ukrainie, on na tym nie poprzestanie. Nadszedł jednak czas, aby Europa stanęła na nogach. Nie oznacza to, że powinna działać samodzielnie, ale nie powinna w dalszym ciągu wykorzystywać Ameryki jako podpory.

Dołącz do dziennikarzy i gości FT podczas naszego seminarium internetowego na temat wojny Rosji z Ukrainą: w trzeci rok w czwartek 22 lutego w godzinach 13:00-14:00 GMT. Rejestr Tutaj Za darmową przepustkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *